Kilka zdjęć z minionego weekendu. Jako, że niewiele podróżujemy ostatnimi czasy, nasze urodziwe lica zdobią większość fotek :). Lecz już niedługo, niedługo... Już coraz wyraźniej widać światełko naszego cygańskiego życia w tym utkanym z pracy i znoju tunelu :)
Wczoraj postanowiliśmy uciec z kamiennej i co za tym idzie mocno nagrzanej wioski nad wodę...
...gdzie udało nam się nawet zamoczyć doczesne powłoki...
...a następnie odrobinę podpiec na chrupko...
...później oczywiście meczyk. Mops jak zawsze w opozycji, kibicuje drużynie przeciwnej...
...po mundialowych emocjach trzeba się odrobinę uspokoić. Najlepiej przy książce i winku na obejściu...
...by w końcu upiec kosmiczne ciasto :).