Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Veneto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Veneto. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 października 2011

Werona, czyli miasto pełne japońskich turystów


Dziś na poprawę humoru zdjęcia z Werony, miasta kłębiących się tłumów turystów oraz błysku fleszy. Można ponarzekać na tłok lecz ludzie nie przyjeżdżają tam bez powodu, gdyż miasto jest naprawdę przepiękne. Ale co tu pisać, sami zobaczcie.

Zamek.





Jak Włochy to i gladiatorzy...

 ...oraz amfiteatr.




Grobowce- wiadomo, jak wieczny odpoczynek to tylko na świeżym powietrzu.




Romeo, czemu Cię jeszcze nie ma, stoję na balkonie i marznę! (czyli jak współczesna technika rozprawiłaby się z wielką miłością)- dom Julii.



Współczesny Romeo- leżak, trochę cienia i browar, oto niezawodny przepis na trwały związek :)


A u tej miłej szwaczki można zamówić sobie okolicznościową pamiątkę.

poniedziałek, 17 października 2011

SOAVE




Zmierzamy w stronę Werony, a jako, że nie lubimy jeździć zbyt długo bo to i męczące i nie bierzemy udziału w żadnym wyścigu to postanawiamy zatrzymać się po drodze w jakimś miasteczku.

Gdzie by tu zanocować?- myślimy.
Patrzymy na mapę.
-O może tu! Jakaś mała miescowość, pewnie dziura, ale chociaż będzie spokojnie- rzuca piękniejsza część naszego duetu.
-Dobra, może być, zobaczymy- odpowiada ta brzydsza.
Didol wytrzeszcza oczy w geście akceptacji. Czyli decyzja podjęta. Konsensus osiągnięty.

Dojeżdżamy. No i masz ci babo placek (czy jakoś tak). Tam znowu jakieś zamki, pałace, wąskie uliczki, stare mury i takie tam nudy. A na domiar złego darmowy parking w centrum. Na dodatek z równie darmowym podłączeniem prądu! Mamy już tego dosyć! Z żalem wspominamy Bułgarię, czy Rumunie, długie poszukiwania miejsca do stania, zastanawianie się skąd wziąć wodę, gdzie wylać ścieki. Samotne noce na klifach, z nożem pod poduszką. Eh.
Ale co tam, nie jest chyba tak źle w tych Włoszech, jakoś się przemęczymy :)






środa, 12 października 2011

Marostica è la Città degli scacchi



Marostica  słynie z tego, iż rozgrywane są tam tzw."żywe" szachy przez co raz do roku przeżywa najazd turystów, których nie są w stanie powstrzymać nawet świetnie zachowane mury obronne. My trafiliśmy tam już po tym wydarzeniu i mogliśmy napawać się senną atmosferą i spokojem tego pięknego, starego miasteczka.



Wspomniane szachy niestety widziane tylko na zdjęciach.







































































Na koniec jeszcze widok na przepełnione turystami Basano del Grappa, które niestety zwiedziliśmy tylko w stylu japońskim :)

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Carlino

 
Nie wiem, czy ktoś zauważył ale po prawej stronie naszego bloga pojawiło się takie logo. Jest to odnośnik do naszego internetowo- jarmarcznego biznesu. Nie bójcie się w niego kliknąć i obejrzeć ofertę, a następnie dokonać zakupów. 
Uwierzcie, wszystkie towary tam dostępne są Wam bardzo, ale to bardzo potrzebne, wręcz niezbędne!

niedziela, 29 maja 2011

Venice


Wenecję odwiedza rocznie około 15 milionów turystów. W najbardziej znanych miejscach tłumy przemieszczają się przez 24 godziny 365 dni w roku. Niektórzy mogą powiedzieć, że to już, masówka, że tłumy, że to nic oryginalnego być w Wenecji. Ale czy Ci ludzie są tam bez powodu? Czy to wina miasta, że jest takie piękne? My byliśmy już tam kilka razy i za każdym kolejnym Wenecja sprawia inne wrażenie. Ostatnio mieliśmy mieszane uczucia, tym razem jesteśmy zachwyceni. A jeśli ktoś nie lubi tłumów to naprawdę są jeszcze miejsca gdzie można usiąść na ławce i delektować się widokami i klimatem (może nie samotnie ale nie wśród masy ludzi).







:)