Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Friuli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Friuli. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 października 2011

Spilimbergo


Kolejne przypadkowo odkryte małe miasteczko. Leżące u stóp Dolomitów Spilimbergo, które idealnie nadaje się na jednodniowy pobyt. Urokliwe wąskie uliczki, odrobina zabytków, no i chyba najważniejsze- parking z wodą, serwisem oraz prądem, a to wszystko za darmo :). Dla zainteresowanych podajemy namiary: przy via Udine, na terenie szkoły (na wjeździe do miasta jest znak).







Madonna z wielkim cycem :P


środa, 5 października 2011

Niezawodne Grado

Wiemy, wiemy. Przynudzamy już z tym Grado. Jeździć tam kilka razy w roku to już chyba przesada! Dlatego nie będziemy się zbytnio rozpisywać i powielać zdjęć urokliwej starówki, czy eleganckiego deptaka, to już było w poprzednich postach.
Ale to nie wszystko. 
W następnych odcinkach: baśniowe jezioro Garda, romantyczna Werona, imponująca Marostica i wiele innych atrakcji, więc nie zmieniajcie kanału i pozostańcie przy odbiornikach :)













 


















wtorek, 4 października 2011

somewhere in friuli



Dziś tylko fotki. Oto jedna z przypadkowo mijanych małych miejscowości na trasie. Jak to we Włoszech byle wiocha, a mogłaby obdzielić zabytkami niejedno duże miasto.















Oczywiście znalazł się także darmowy parking dla kamperów z serwisem :)
Dla zainteresowanych podajemy namiary: Gradisca d`Isonzo, via Trieste (obok sklepu LD i stacji Shell)




sobota, 1 października 2011

Gorizia/Gorica


Niestety ten moment musi zawsze nastąpić. Wszystko ma swój kres. Nasz wyjazd także można już opisywać jedynie w czasie przeszłym.
Ale nic to. 
Pozostaje jeszcze świat wirtualny i zaległa relacja. Jak już pewnie wszyscy wiecie internet w krajach zgniłej europy zachodniej jest tragiczny. Darmowe hot spoty to prawdziwy rarytas, a jeżeli już uda się znaleźć jakąś sieć najczęściej jest zablokowana, bądź płatna. Stąd tak duże zaległości. Ale nie martwcie się. Jesteśmy z powrotem, mamy szybki internet, dużo zdjęć i trochę wolnego czasu, więc regularnie będziemy Was zadręczać migawkami z przeszłości :).
Poprzedni wpis dotyczył Balatonu, który dosyć szybko opuściliśmy by przez Słowenię dotrzeć do Włoch (wiemy, wiemy znowu Włochy, ale co my mamy począć jeśli oni nas tak rozpieszczają). Oczywiście nie uwłaczając naszym braciom Węgrom, którzy zamieszkują naprawdę piękny kraj. Warto odwiedzić Balaton (którego nazwa oznacza jezioro błotne, i trzeba przyznać coś w tym jest), rozliczne gorące źródła, przepiękny mały Tokaj i oczywiście stolicę.To samo tyczy się Słowenii z jej górami, jaskiniami (Postojna- zrobiła na nas ogromne wrażenie) oraz największymi miastami (Mariborem i Lublaną- którą zamieszkuje około 270 tyś. osób :)).
Więc dziś słoweńsko-włoskie graniczne miasto Gorycja.


Część włoska jest pełna zabytków nad którymi dumnie góruje zamek, zaś fragment słoweński (Nova Gorica) to nowe, ciągle rozbudujące się miasteczko.




















Tuż przy starówce znajduję się bezpłatny parking dla kamperów z pełnym serwisem i wodą. W centrum jest dużo znaków kierujących na niego więc najlepiej wjechać do serca miasta, a na pewno się trafi.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

przedgórze, czyli przed nami tunele i wysokie szczyty


Dwie podgórskie przyjaciółki Tarcento i Gemona del Friuli są niewątpliwie warte odwiedzenia. Oferują piękne widoki, darmowy parking wraz z pełnym serwisem i, co może najważniejsze- spokój. Jadąc od strony Wiednia/Villach warto zrobić sobie tam przerwę.











W latach 70-tych ubiegłego wieku w Gemonie  miało miejsce trzęsienie ziemi, które zniszczyło znaczną część miasta i jego zabytków.