niedziela, 25 października 2015

Ciao signora Italia


Zawsze podczas naszych wyjazdów następuje taki moment, gdy pojawia się jakieś dziwne mrowienie w stopach, które z godziny na godzinę narasta i narasta, aż staje się nieznośne. Nie, nie mamy problemów z grzybicą, czy innymi schorzeniami kończyn dolnych :). To po prostu znak, że czas ruszać w dalszą drogę :). Nawet najpiękniejsze miejsca nie potrafią nas zatrzymać na dłużej niż kilka dni. Tak więc czas jechać dalej na zachód, ku Francji.

piątek, 23 października 2015

Całę szczęście, że jest jeszcze Imperia

Jako bywalcy wielkiego świata, a włosko-francuskiej riwiery w szczególności, mamy dosyć wygórowane oczekiwania, zaś nasze zblazowane ego dosyć ciężko zadowolić :). Całę szczęście, że jest jeszcze Imperia.


wtorek, 20 października 2015

na scenę niczym Bruce Lee wkracza Celle Ligure


Wybrzeże liguryjskie ma wszystko czego tylko może zapragnąć przybywający tu turysta. Urokliwe zatoczki z pięknymi plażami, klimatyczne miasteczka poprzecinane wąskimi uliczkami, ciepłe morze, pyszną kuchnię pełną świeżych warzyw oraz największy skarb, czyli słońce, które nie żałuje swych ciepłych promieni tej krainie. Jest tylko jeden problem, budżetowi kamperowcy, tacy jak my, nie mają zbyt wielu miejsc do wyboru, by rozbić obóz. Jak jest gdzie stanąć to albo jest to miejsce przy ulicy, czyli głośne i najczęściej na tzw. zadupiu, dodatkowo bez wody i innych kamperowych udogodnień, albo jest dosyć drogo.

sobota, 17 października 2015

Portovenere


Mewa skrzeczy pośród chmur,
wspomnień mamy pełen wór,
Cinque Terre odwiedzone,
piwo wypite, plażowanie zaliczone,
 zaś na koniec nam zostało,
miasto piękne, jakich mało,
Portovenere się nazywa,
tłum turystów wciąż przypływa.
:)

środa, 14 października 2015

to w drogę, w morze znaczy się :)


No to wypływamy. Czas wreszcie zakończyć ten dreszczowiec. Po setkach maili, próśb, gróźb, telefonów, a nawet niemoralnych propozycji ulegamy wreszcie i wrzucamy w końcu te zdjęcia :).
O Cinque Terre nie będziemy się rozpisywać, lepiej od nas robią to przewodniki, albo wujek Google. Powiedzieć za to możemy jedno, zdecydowanie warto odżałować te 28 euro od osoby i wybrać się tam łódką. Widziane od strony morza, zawieszone nad jego taflą miasteczka robią niesamowite wrażenie, gdy powoli się do nich zbliżamy i zaczynamy dostrzegać coraz wyraźniej różnokolorowe fasady.


niedziela, 11 października 2015

sobota, 10 października 2015

za górami, za lasami świeci słońce nad palmami


Żeby dostać się do skąpanej w słońcu Italii najpierw trzeba pokonać Alpy. Wiadomo, żaden problem, od czego mamy piękne austriackie autostrady. No właśnie, czasem jednak te asfaltowe cudeńka zawodzą i trzeba wrócić do korzeni alpejskich przepraw oraz przejechać kilka przełęczy. Co prawda nie jest nam to obce i kręte górzyste szlaki pokonywaliśmy niejednokrotnie, ale po śmierci kamperowego silnika kilka lat temu oraz jego całkowitym remoncie (klik) postanowiliśmy bez wyraźnej konieczności nie pchać się w wysokie góry. Jak widać nie zawsze się udaje :).

środa, 23 września 2015

Italio nadjeżdżamy!


Strzeżcie się Włosi, jutro pakujemy manatki i ruszamy w odwiedziny. Piwko ma być zimne, piasek gorący, no i oczywiście niebo bez żadnej chmurki :). Nie zawiedźcie nas!

czwartek, 17 września 2015

go, go ego!


Tak naprawdę nic nie jest istotne. Nic. Choć z naszego punktu widzenia może się wydawać, że tak nie jest. Gdy tylko pomyślisz o tym jak bardzo ważne są twoje sprawy i problemy- spójrz w niebo, a widząc ogrom wszechświata zdasz sobie sprawę, że ziemia jest tak nieistotna jak ziarnko piasku na wielkiej pustyni, ty zaś na tej planecie jesteś także tylko ziarenkiem. Jednym z milionów, które były tu przed tobą i które nastaną potem. Ta myśl powinna cię wyzwolić. Nic nie jest istotne! To cudowne! Sukcesy, porażki, wypominane sobie błędy. Nic. Phi- pomyśl. Małe ziarnko piasku. Pamiętaj jednak, że patrząc na to z drugiej strony bez twego tyciego ziarenka i miliardów innych nie byłoby pustyni. Więc jednocześnie jest nieistotne i bardzo ważne. Jest tak stare jak wszechświat. Ty jesteś tak stary, jesteś jego częścią. Jesteś zbudowany z cząstek, które pamiętają wielki wybuch. Jesteś wieczny. Byłeś tu już miliardy lat temu i tyle samo pozostaniesz...

Takie oto filozoficzno-egzystencjalne myśli zaprzątają ostatnimi czasy nasze duszyczki :) Fizjologi z nas, że hej!

środa, 2 września 2015

namolny mops


Ostatnimi dniami Didol nie dawał nam spokoju, marudził i marudził, że chce nad wodę, że plaża, że winko, sami wiecie, relaks po prostu mu się marzył. Ciężko pracuje, domu przecież pilnuje- starał się nas przekonać rymując przy tym jak wytrawny raper. Jak widać na zdjęciach, udało mu się :).