sobota, 17 kwietnia 2010

kajdany :)

To już dziś. Ludzie mówią- najpiękniejszy dzień w życiu, już nie mogę się doczekać, jak cudownie. No, nie wiem, to się okaże. Zżera nas stres i nerwy. Jeszcze trzy godziny. Uff...

czwartek, 15 kwietnia 2010

wypasanie kampera

Już cieplutko, już milutko (mimo, że żałoba trwa- a co się tyczy żałoby, to w sobotę bierzemy ślub- łatwo będzie zapamiętać datę), więc należałoby wypuścić kampera na szersze wody, znaczy drogi. Więc jedziemy, niedaleko, żeby się maszyna nie przemęczyła za bardzo. Jedziemy, jedziemy, jedziemy....
...i jedziemy...
...wreszcie dojechaliśmy.

Niech nikogo nie zmyli stojąca obok przyczepa- na kempingu byliśmy tylko my :) Pojechaliśmy na płatne pole żeby podładować akumulatory i nabić się wodą.

Czyż nie jest pięknie?

A jakie urokliwe chatki, choć do zamieszkania nie zachęcają :)
Po krótkim rekonesansie udaliśmy się w teren, w las, ciemny las i w dodatku- stromy.

Takiego wysiłku nie zniesie żaden z ludzi, trzeba się wzmocnić.


A jak już się człowiek wzmocni, to (cóż za zaskoczenie) dochodzi do wniosku, że zamiast więcej siły- ma mniej i zaczyna przebąkiwać o powrocie. I wraca, i dalej się wzmacnia, a później już tylko..............

niedziela, 11 kwietnia 2010

wtorek, 30 marca 2010

SPACEROWO

Wiosna w pełni, w związku z czym nie pozostaje nic innego, jak tylko łazić, łazić i łazikować...

...i oddawać się naszym pasjom na wyspie słodowej...


...wspólnie z wrocławską młodzieżą.

sobota, 27 marca 2010

Z_O_N_K

To sobie pojedziemy, a raczej nie pojedziemy. A wszystko przez pewnego Pana, który postanowił zmartwychwstać akurat w przyszły weekend. 

Cóż za złośliwość!


 Więc,
WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM ŻYCZYMY!!!
.

piątek, 26 marca 2010

Trzeba się ruszyć

Jako, że mrozy opuściły nas już chyba na dobre, wypadałoby się gdzieś wybrać (zimą nie, bo zimno, a mamy małe kłopoty z ogrzewaniem). Tylko gdzie tu jechać? Nie ważne gdzie, ważne żeby się w ogóle ruszyć! Więc  w następny weekend wsiadamy i jedziemy, najprawdopodobniej gdzieś w okoliczne górki, ale nie koniecznie. Jak się zapakujemy to zdecydujemy, jest tyle pięknych miejsc.

środa, 17 marca 2010

PASJA


Po czym można poznać człowieka posiadającego pasję? 
A no, po tym, że nic nie jest w stanie powstrzymać go od jej realizacji. Czy śnieg, czy deszcz, czy mróz, prawdziwy pasjonat nie ustaje, nie odpuszcza. My, ze względu na srogą zimę musieliśmy zejść do podziemia i tam oddawać się naszym ulubionym zajęciom (choć zdarzały się i plenerowe przypadki). Lecz już widać kres zimy, więc powracamy na łono matki natury. Wbrew wszystkim, którzy chcą nas powstrzymać, wbrew prawu i obyczajom. 
Cóż począć, posiadanie pasji zobowiązuje :)

 .

piątek, 12 marca 2010

Niby coś, a nic


Przepraszamy naszych wiernych (i licznych :)) czytelników za ograniczoną tematycznie oraz ilościowo liczbę wpisów, ale- co tu pisać?
Niby dużo się dzieję, a tak naprawdę nic. Organizujemy ślub, próbujemy wynająć mieszkanie, kamperek czeka na dokumenty i zanik mrozów, my chyba łapiemy jakąś przedwiosenną depresję, a za oknem właśnie zaczyna padać śnieg.

A tak na marginesie, może ktoś szuka lokum we Wrocławiu, jeśli tak, to polecamy bardzo ładne mieszkanko :)

http://www.oferty.net/mieszkanie-do-wynajecia-dwupokojowe-jednosci-narodowej-srodmiescie-wroclaw,m14692352
.

niedziela, 7 marca 2010

TRASA

Jako, że  wcześniej nic nie pisaliśmy na temat drogi jaką mamy zamiar przebyć, wypadałoby to nadrobić.
Nie mamy żadnego ściśle określonego planu, czy wytyczonej trasy. Mamy jedynie zarys.


Po krótkiej, ale bardzo intensywnej dyskusji udało się nam określić kierunek i państwa od których zaczniemy. Więc, w kolejności: Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria i Turcja. Skłaniamy się ku  tym cudownym krainom bo już je trochę znamy i ich mieszkańcy urzekli nas swoim podejściem do życia oraz brakiem nastawienia na kasę (bułgarski uśmiech- kto był ten wie :))
i nie tylko ...


Później zobaczymy co dalej...
Albo pojedziemy dalej na wschód, albo zawrócimy ku Europie. Na wymienione wyżej państwa przeznaczamy około pół roku, więc mamy nadzieję spenetrować je dosyć dokładnie ( powoli i bez ciśnień :))
A dla tych, którzy myślą, że Bułgaria i Rumunia to smród, brud i ubóstwo załączamy zrobione dziś we Wrocławiu zdjęcie.


poniedziałek, 1 marca 2010

Hrr...

Przygotowania w toku...
My gromadzimy materiały, planujemy trasę, ogarniamy kamperka. A Didol? on ma swoje sposoby na przygotowywanie się do wyjazdu.

To nie jest inscenizowane, Didol naprawdę znosi swoje zabawki i z nimi śpi :)